Piłkarska przygoda pięciolatka – czy warto zapisać dziecko do szkółki jesienią?
Jesień za oknem, a szkółki piłkarskie ruszają pełną parą. Trwa rekrutacja nowych zawodników, a na boiskach pojawiają się maluchy stawiające swoje pierwsze sportowe kroki. Wielu rodziców zastanawia się jednak, czy to na pewno dobry moment, by kilkuletnie dziecko zaczynało przygodę z piłką nożną.
Z drugiej strony, trudno się dziwić, że coraz więcej dzieci — zarówno chłopców, jak i dziewczynek — już w wieku 5–6 lat zakochuje się w futbolu. W końcu piłka nożna to sport, który w Polsce ma szczególne miejsce w sercach wielu dorosłych. Nic więc dziwnego, że pasja szybko udziela się najmłodszym. Pojawia się jednak pytanie: czy jesień to naprawdę dobry czas na start? Czy chłód, deszcz i niepogoda nie sprawią, że dziecko szybko się zniechęci?
Uratuj meble w salonie i przenieś mecz na boisko
Najmłodszy rocznik, jaki obecnie przyjmuje większość szkółek piłkarskich, to 2020, choć zdarza się, że na boiskach można już zobaczyć maluchy urodzone w 2021 roku. To świetny moment, by pięciolatki przeniosły swoje piłkarskie popisy z domowego salonu (i oszczędziły przy tym meble!) na prawdziwe boisko, pod okiem profesjonalnych trenerów. Pierwsze zajęcia w szkółkach mają formę zabawy. Dzieci grają w berka, skaczą, biegają, gonią za piłką i po prostu dużo się ruszają. Trenerzy doskonale wiedzą, że na początku nie chodzi o wyniki, lecz o radość i ruch. Dlatego nikt nie wprowadza od razu surowego treningowego reżimu — maluchy muszą najpierw polubić zajęcia. Z drugiej strony, pewna dyscyplina jest potrzebna. Grupa pełna energicznych pięciolatków wymaga jasnych zasad i stanowczości. Nie trzeba się więc martwić, jeśli trener czasem podniesie głos – to naturalna część nauki współpracy i budowania szacunku. Dzięki temu dzieci uczą się zasad, które w przyszłości przełożą się nie tylko na lepszą grę, ale też na lepsze relacje z rówieśnikami.
W co ubrać małego piłkarza
Z czasem trenerzy zaczynają wprowadzać elementy rywalizacji, a dzieci bardzo szybko wciągają się w sportową zabawę. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy na dworze robi się naprawdę zimno, a jesienna pogoda potrafi zaskoczyć – raz świeci słońce, a za chwilę zrywa się ulewa. Na szczęście wiele szkółek piłkarskich dla najmłodszych ma możliwość prowadzenia zajęć na krytych boiskach. Najczęściej są to tzw. „balony” – pneumatyczne konstrukcje, którymi przykrywa się część boisk zewnętrznych. Dzięki temu dzieci mogą trenować w bezpiecznych warunkach niezależnie od pogody, zarówno jesienią, jak i zimą. Warto jednak pamiętać, że nie wszystkie hale są ogrzewane. Choć pod „balonem” jest nieco cieplej niż na zewnątrz i nie trzeba martwić się o deszcz czy śnieg, to chłód nadal daje się we znaki. Dlatego przed zajęciami warto zadbać o odpowiedni strój – ciepłą bieliznę sportową, czapkę i rękawiczki, które nie krępują ruchów.

Warto też na chwilę zatrzymać się przy temacie stroju, bo to kwestia, która często wiąże się z niemałym wydatkiem. W części szkół piłkarskich rodzice muszą zakupić komplet klubowych ubrań — od koszulki meczowej i treningowej, przez bluzy, aż po ocieplane zestawy na chłodniejsze dni. Dla wielu rodzin to spory koszt, zwłaszcza że dzieci rosną szybko, a to, co pasowało zimą, latem może być już za małe.
Emocje warte każdej złotówki
Kolejne wydatki pojawiają się przy okazji turniejów piłkarskich, które są bardzo ważnym elementem szkolenia młodych zawodników. Takie zawody organizują różne instytucje – kluby, fundacje, a także miejskie ośrodki sportu. Wystartowanie w turnieju jest zazwyczaj płatne, a koszt wpisowego pokrywają rodzice.
Mimo to warto wziąć w nich udział. Dla dzieci to ogromna frajda i prawdziwe sportowe święto. Rywalizacja z innymi drużynami daje im namiastkę wielkiego futbolu, a emocje są naprawdę ogromne. Oczywiście, liczy się wynik, ale najważniejsza jest zabawa i wspólne przeżywanie sukcesów. Każdy uczestnik dostaje medal, a niekiedy samo dotrwanie do końca zawodów – które potrafią obejmować nawet 10 krótkich meczów – jest powodem do dumy.

Nie bójmy się więc chłodnej pogody! Jeśli tylko możemy pozwolić sobie na udział dziecka w szkółce piłkarskiej, a nasz mały sportowiec marzy o tym, by zostać kolejnym Lewandowskim czy Ronaldo – nie ma się nad czym zastanawiać. To świetna przygoda, która uczy wytrwałości, współpracy i daje ogrom radości. Warto też pamiętać, że razem z dzieckiem w tę piłkarską pasję wciąga się cała rodzina. Z czasem każdy trening i każdy turniej staje się prawdziwym sportowym świętem. A emocje, które towarzyszą rodzicom podczas pierwszego meczu ich pociechy, na długo zostają w pamięci.