Kobieta walczy o to, by mieć dziecko ze zmarłym partnerem
22-letnia Ellie z Wielkiej Brytanii pod koniec zeszłego roku musiała pochować swojego partnera. Planowali wziąć ślub i założyć rodzinę, jednak pandemia oraz choroby Mylesa pokrzyżowały ich plany. Dziś kobieta walczy o to, by dokonać zapłodnienia in-vitro przy użyciu nasienia zmarłego.
Covid pokrzyżował plany ślubu
Myles i Ellie byli w związku przez trzy lata. Planowali wziąć ślub, jednak pandemia covid-19 wymusiła na nich zmianę terminu. Niestety parze nie udało się doczekać tego dnia. U mężczyzny już w wieku 20 lat zdiagnozowano białaczkę, jednak jego stan był obiecujący. Oprócz tego miał martwicę bioder, dwukrotnie przeszedł sepsę. W związku z leczeniem białaczki para zdecydowała się, by zamrozić nasienie i rozpocząć procedurę zapłodnienia in-vitro – lekarze uprzedzili ich, że chemioterapia może znacząco wpłynąć na płodność mężczyzny. Nieoczekiwanie silne zapalenie płuc spowodowało śmierć Mylesa we wrześniu 2021 roku, rok po zaręczynach.
Walka o procedurę in-vitro
Ellie przyjęła nazwisko Mylesa, mimo że nie zdążyli wziąć ślubu. Posiadanie dziecka było ich wspólnym marzeniem, mieli wybrane imiona – Mylo dla chłopca i Nora dla dziewczynki. Okazało się jednak, że mężczyzna nie podpisał zgody na wykorzystanie przez swoją partnerkę nasienia w razie śmierci. Kobieta twierdzi, że nikt ich o takiej konieczności nie poinformował.
,,Prawo stanowi, że powinien on podpisać zgodę na wykorzystanie przeze mnie spermy po jego śmierci. Nikt nam tego nie powiedział. Nie mieliśmy pojęcia. Gdybyśmy wiedzieli, z pewnością by podpisał.”
Teraz Ellie będzie walczyć w sądzie o przyznanie prawa do zarządzania nasieniem. Musi jednak uzbierać kwotę pomiędzy 30000 a 60000 funtów, by pokryć koszty procesu. Założyła więc zbiórkę na gofundme.com. Kobieta ma wsparcie rodziny zmarłego partnera. Ellie uważa, że nasienie powinno być do jej dyspozycji – wspólnie podjęli decyzję o jego zamrożeniu celem późniejszego wykorzystania.
,,Nie tylko straciłam miłość mojego życia; mężczyznę, z którym budowałam życie, planowałam ślub i dzieci, jestem na granicy utracenia jedynej szansy na to, by mieć jego dziecko.”