Jak zmienił się śmigus dyngus na przestrzeni ostatnich lat?
Porównując dyngusa sprzed 20-30 lat z dzisiejszym, widać dużą zmianę. W ubiegłym wieku, zwłaszcza na wsiach, normą było, gdy tego dnia jeździły wozy strażackie i masowo oblewały ludzi. Widok mokrych wiernych w kościele również nie był niczym niezwykłym. Oblewanie wodą było dopuszczalne w każdej formie i w każdej ilości.
Na końcu artykułu możecie zobaczyć tradycyjne oblicze śmigusa-dyngusa.
Dziś trzeba odrobinę hamować swoje zapędy, bowiem można nawet… dostać mandat! Osoba, która nie ma ochoty brać udziału w zabawie, może powołać się na paragraf o zakłócaniu spokoju i porządku publicznego lub naruszeniu nietykalności cielesnej. Dlatego apelujemy o rozsądek oraz lanie wodą wyłącznie tych, którzy tego chcą. Niezależnie od zmiany pokoleniowej, oblewanie wciąż spotyka się dużą wyrozumiałością ze strony oblewanych.
Jak bezpiecznie i wesoło spędzić śmigusa w domu z dziećmi?
Jeżeli chcecie przekazać małym dzieciom tradycję oblewania się wodą, warto zrobić to na spokojnie. Kilkuletnie maluchy mogą łatwo nabawić się fobii oraz złych skojarzeń albo w drugą stronę – zwyczaj ten może ich tak zachwycić, że zrobią psikusa sąsiadce, która nie będzie z tego wcale zadowolona. Świetnym pomysłem jest pokropienie dzieci z samego rana niewielką ilością wody z życzeniami szczęścia. Wtedy też należy postawić granice i wytłumaczyć, kogo możemy lać oraz jak bardzo.
No właśnie, jak bardzo można kogoś z domowników zmoczyć? To już zależy od Was 😊