‘Kary porządkowe’ w szkołach? Jest taki pomysł
Resort sprawiedliwości przygotował projekt ustawy, który przewiduje nowe narzędzia dla dyrektorów szkół. W przypadku przejawów demoralizacji uczeń mógłby dostać karę porządkową – grabienie liści, sprzątanie korytarzy, mycie okien. Co na ten temat sądzą politycy i przedstawiciele organizacji pozarządowych?
Na ile szkoła może ingerować w wygląd dziecka? >>
Grabienie liści za zachowania demoralizujące
Projekt ustawy Zbigniewa Ziobry został przedstawiony w sejmie jeszcze w kwietniu. 12 maja posłowie głosowali za jego przyjęciem i ogromna większość opowiedziała się „za” – ponad 400 posłów. Dokument ma ponad 900 stron i skupia się na wspieraniu oraz resocjalizacji nieletnich. Dziś tej samej ustawie przyglądają się różni specjaliści i zwracają uwagę na potencjalne problemy. Jak tłumaczy ten pomysł przedstawiciel rządu, Michał Woś?
Wprowadzamy nową instytucję, nową w systemie prawa, a mianowicie stosowanie wobec nieletnich przez dyrektora szkoły albo przez organy wykonawcze, policję przede wszystkim, środków oddziaływania wychowawczego. Przy zastosowaniu tych środków nie będzie konieczności zawiadamiania sądu rodzinnego w przypadku tych różnych drobnych spraw. Tutaj chodzi o to, żeby dyrektor szkoły, zamiast skierować sprawę do sądu, kiedy to potem trwa, jest cały proces, mógł od razu na przykład kazać grabić liście jesienią albo umyć korytarz, albo zastosować inne możliwości, które ustawa przewiduje właśnie dla tych dyrektorów, którzy na co dzień mogą korzystać z tych narzędzi prawnych przewidzianych przez ustawę.
Autorzy projektu uważają, że takie rozwiązanie ma ułatwić resocjalizację nieletnich i pozwoli działać u podstaw – w przypadku drobnych przewinień już dyrektor szkoły będzie mógł zdyscyplinować ucznia w sposób przewidziany w ustawie. Jakie przewinienia mogłyby podlegać takiej karze? Niestety w projekcie ustawy nie jest doprecyzowane pojęcie „zachowania demoralizującego” i już samo to tworzy niebezpieczną lukę w prawie. Czy dyrektorzy słynący z restrykcyjnego podejścia do kwestii ubioru będą mogli zarządzić prace porządkowe uczennicy, która w upalny dzień założy koszulkę na ramiączkach lub krótkie spodenki? Na inny problem wskazuje Łukasz Korzeniowski ze Stowarzyszenie Umarłych Statutów:
Dyrektorzy jako osoby bez wykształcenia prawniczego nie mają kompetencji merytorycznych do sprawowania wymiaru sprawiedliwości (…) Spytajmy młodzież o to, czy woli, by wykonywanie prac społecznych nakazywał im bezstronny, niezawisły sędzia o wykształceniu prawniczym, czy pozbawiony tych przymiotów dyrektor szkoły. Jeżeli ustawa wejdzie w życie w zakładanym kształcie, to będziemy mieli do czynienia z pogłębieniem dotychczasowych patologii szkolnych, z którymi jako SUS walczymy od lat.
Ile dzieci nie chodzi na religię w szkołach? Nowe dane >>
Znane są przypadki mniejszych lub większych afer z udziałem dyrektorów szkolnych, którzy dopuszczali się niestosownych zachowań wobec uczniów i łamania ich praw obywatelskich. W przypadku przyznania im dodatkowych narzędzi do resocjalizacji może dochodzić do niepożądanych incydentów.
Środki wychowawcze w szkołach
W przypadku zaobserwowania przez dyrekcję szkoły „przejawów demoralizacji” uczeń może zostać ukarany jednym z wymienionych środków wychowawczych: pouczenie, ostrzeżenie ustne albo ostrzeżenie na piśmie, obowiązek przeproszenia pokrzywdzonego, przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie określonych prac porządkowych na rzecz szkoły. W rzeczywistości od lat stosowane są prawie wszystkie te środki, poza pracami porządkowymi. Wyjątkiem od możliwości zastosowania powyższych będzie sytuacja, gdy uczeń popełni przestępstwo skarbowe lub przestępstwo ścigane z urzędu.
Proponowane zmiany nie skupiają się na poszukiwaniu źródła problemu, a jedynie na „leczeniu objawów”. Jeżeli dziecko zachowuje się w sposób nieodpowiedni i destrukcyjny, warto się zastanowić, co jest tego przyczyną i jak można mu pomóc. Być może nieletni zmaga się z problemami w domu lub ma niezdiagnozowaną chorobę? Na tę kwestię zwrócił uwagę Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty:
Ta wojna o dyscyplinę już minęła. To na początku wprowadzania gimnazjów mieliśmy z nią problem i wtedy mieliśmy kosze na głowie. Teraz mamy inne zmartwienia: rosnący wskaźnik samobójstw wśród uczniów. Tu potrzebujemy wsparcia.