Co złego jest w słowie ,,grzeczny”?
Dla wielu rodziców ważne jest, by ich dziecko było grzeczne. Co to oznacza? Zazwyczaj chodzi o to, by nie sprawiało problemów, było podporządkowane, posłuszne i spokojne. Nawet w stosunku do niemowlaków używa się tego określenia, co jest zupełnie abstrakcyjne. Czy naprawdę oczekujemy od naszych dzieci, by były grzeczne?
,,Grzeczne” niemowlę
Która świeżo upieczona matka nie usłyszała kiedyś od kogoś znajomego ,,Jak tam maleństwo, grzeczne?”? W domyśle chodzi tutaj o dziecko, które śpi, je, nie płacze i nie wymaga uwagi. Czy więc dziecko, które płacze w nocy, jest niegrzeczne? Tak należałoby to rozumieć. W rzeczywistości dziecko, które płacze, daje w ten sposób znać, że jego potrzeby są niezaspokojone. Może być głodne, mieć mokrą pieluszkę albo po prostu potrzebuje bliskości rodzica. Dziecko, które mało śpi, ma po prostu małe zapotrzebowanie na sen. Używanie wobec niemowlaków tytułowego określenia jest najzwyczajniej w świecie niesprawiedliwe – jak bowiem można powiedzieć o dziecku, które jest głodne lub potrzebuje rodzica, że jest niegrzeczne?
,,Grzeczne” dzieci
Nie inaczej jest ze starszymi dziećmi. Wyobraźmy sobie, że nasz maluch w przedszkolu zaczął właśnie płakać, ponieważ tęskni za mamą. Co zrobiłoby grzeczne dziecko? Starałoby się tłumić swoje uczucia, ponieważ płaczące dzieci, to głośne dzieci, a więc niegrzeczne. Pytanie tylko, jak długo można tłumić swoje uczucia? Dzień, tydzień, rok, a może 20 lat? Albo inna sytuacja – maluch z jakichś przyczyn jest głodny i staje się marudny. Bycie marudnym nie wpisuje się w ramy bycia ,,grzecznym” dzieckiem, co więc pozostaje? Walczyć z głodem i złym humorem, by nie być ,,niegrzecznym”.
Grzeczne dziecko to takie, które nie wdaje się w konflikty, dzieli się z innymi, ustępuje, nie zawraca głowy, bezwarunkowo słucha i wykonuje polecenia. I teraz kluczowe pytanie: czy chcemy, by takie były nasze dzieci, gdy dorosną? Czy może raczej wolimy, by były asertywne, zaradne i pewne siebie? Jak więc wychować asertywnych siebie dorosłych, gdy w dzieciństwie oczekujemy od nich ciągłego podporządkowania i ustępowania?
Określenie ,,grzeczny” jest zbyt ogólnikowe i w pewnym sensie niebezpieczne. Jeżeli dziecko za wszelką cenę będzie starało się być grzeczne, będzie to równoznaczne z nieustannym tłumieniem swoich uczuć, ukrywaniem swoich problemów i bezwarunkowym słuchaniem osób sprawujących nad nim opiekę. A co jeżeli opiekun dziecka okaże się złym człowiekiem, który chce je skrzywdzić? Z pewnością łatwiej sobie poradzi z ,,grzecznym” dzieckiem, które nie zgłosi sprzeciwu i potulnie będzie wykonywać wolę opiekuna.
Co mówić zamiast ,,grzeczny”?
Zamiast pytać Wasze dzieci, czy były dzisiaj w przedszkolu ,,grzeczne”, pytajcie jak spędziły czas, z kim się bawiły i co robiły. Jeżeli będą miały miejsce jakieś nieodpowiednie zachowania ze strony malucha, z pewnością opiekunowie poinformują Was o tym. Pamiętajcie również, że zamiast ślepo dawać reprymendę za niektóre zachowania, warto wcześniej poszukać przyczyny. Gdy Wasz podopieczny powie Wam, że popchnął w przedszkolu kolegę, zapytajcie dlaczego. Być może ten kolega cały dzień mu dokuczał, zabierał zabawki i wyśmiewał. Oczywiście, nawet w takiej sytuacji popychanie jest niewłaściwym sposobem reagowania, ale można dziecku wytłumaczyć, jak sobie na przyszłość radzić i gdzie szukać pomocy.
Zamiast powtarzać ,,bądź grzeczny”, mówcie dzieciom dokładnie, czego od nich oczekujecie. Może to być:
- nie popychaj innych dzieci,
- proszę, stój spokojnie,
- nie baw się jedzeniem,
- bądź ciszej proszę,
- słuchaj pani Kasi w przedszkolu (jeżeli mamy zaufanie do pedagoga).
Ważne jest również, by tłumaczyć maluchom, dlaczego dajemy pewne zakazy i nakazy. Nawet dorośli nie lubią robić pewnych rzeczy, gdy nie znając celu, a tym bardziej dzieci. Dlatego zamiast oczekiwać, że dziecko nie będzie biegało po parkingu bo tak i już, powiedzcie ,,Nie biegaj po parkingu, ponieważ jeżdżą tutaj auta i może stać ci się krzywda. Trzymaj się blisko mnie”.