Wróżka Zębuszka lub zębowa wróżka — ile pieniędzy „przynosi”? Ile wypada dać?
Ta sympatyczna fikcyjna postać powoli się u nas zadomawia. A przywędrowała najprawdopodobniej ze Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii. Co o niej wiemy?
Wróżka Zębuszka lub zębowa wróżka – jak wygląda?
W przeciwieństwie do Świętego Mikołaja ta postać nie ma jasno określonego wizerunku. Nikt do końca nie wie, jak wygląda, jedni przedstawiają ją jako postać podobną do Dzwoneczka z Piotrusia Pana, inni przypisują jej cechy zwierzęce. Jedno kwestia pozostaje niezmienna – jest bardzo mała 😊. Wróżka Zębuszka pojawia się w nocy, kiedy dziecko śpi. Ale odwiedza tylko te maluchy, którym właśnie wypadł ząbek. Jeżeli zostawi się go gdzieś w pobliżu łóżka (pod poduszką, na szafce nocnej), wróżka zabierze go, a w zamian zostawi pieniądze. Niekiedy zostawia także list z podziękowaniem za zdrowy i zadbany ząbek oraz prośbą o dalsze dbanie o higienę jamy ustnej 😉.
Tak, jak postać Mikołaja ma przekonywać do tego, że warto być dobrym, tak Zębuszka ma za zadanie uczynić proces wypadania zębów przyjemnym 😉.
Wróżka Zębuszka lub zębowa wróżka – ile pieniędzy zostawia?
Jeżeli zastanawiacie się, ile pieniędzy powinna zostawić taka wróżka, to niestety, nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. Czasami jest bardziej hojna, a czasami mniej – czasem zostawi monetę, czasem banknot 😉. Naszym zdaniem powinna to być kwota, która pozwala na kupno czegoś symbolicznego, jakiegoś małego gadżetu lub zabawki. Jest też druga opcja – może to być kwota znacznie mniejsza, która dopiero kilkukrotnie zebrana pozwoli na realizację jakieś marzenia. Na przykład – dziecko marzy o ogromnym zestawie LEGO za 300 złotych, a Wasz budżet na to nie pozwala. Jeżeli wróżka będzie za każdym razem przynosić 10-20 złotych, to po kilku-kilkunastu zębach i z Waszą małą pomocą, może się udać ten zestaw kupić.
Będzie to dodatkowo lekcja cierpliwości i oszczędzania. Czasem pod wpływem impulsu dziecko postanowi wydać mniejszą kwotę na jakąś małą przyjemność, co oddali je od realizacji dużego marzenia. To całkiem życiowa sytuacja 😉.
Wróżka Zębuszka lub zębowa wróżka — czy warto ‘przedstawiać’ ją dziecku?
Obecnie wielu rodziców nie jest do końca przekonanych do wprowadzania w życie dziecka postaci jak Święty Mikołaj lub wróżka Zębuszka. Wskazują tutaj na kwestię bycia szczerym z dzieckiem w każdym aspekcie życia. Prawdopodobnie wzięło się to z tego, że my jako rodzice dostrzegliśmy, jak niezdrowe było straszenie nas „złym panem” lub „hyclem na dzieci”. Nie wmawiamy dzieciom, że po zabawie ogniem będą w nocy sikać, tylko ostrzegamy je, że mogą się poparzyć, czasem nawet pozwalamy na to 😉. Idąc o krok dalej, niektórzy postanowili zrezygnować także z tych dobrych kłamstewek, które mają uczynić dzieciństwo weselszym. Swoją drogą, Mikołaj mający kojarzyć się z czymś przyjemnym, bardzo często używany jest do szantażowania dzieci, ale to już inna bajka.
Na dodatek niektórym nie podoba się adaptowanie zachowań z Zachodu. Możemy się przed tym wzbraniać, ale nie da się udawać, że nie korzystamy z całej masy zwyczajów podpatrzonych w innych kręgach kulturowych.
Jeżeli nie przedstawimy dziecku zębowej wróżki to i tak zapewne w przedszkolu o niej usłyszy. I nawet jeżeli wtedy powiemy, że to nieprawda, to obawiamy się, że autorytet rówieśników z grupy może tutaj wziąć górę. Zwłaszcza gdy kolega lub koleżanka pochwali się czymś, co udało się kupić za pieniądze od wróżki.
Zębuszka jest całkiem fajnym zwyczajem, który może motywować do dbania o zęby, a sam proces wypadania ich nie będzie dzięki niej kojarzony z czymś złym. Warto jest być szczerym wobec dzieci, ale chyba nikt nie będzie rozczarowany, dowiadując się, że był okłamywany, by dostawać pieniądze za nic 😉. Dopóki zębowa wróżka nie będzie używana do szantażowania (na przykład „jak nie umyjesz zębów, to Zębuszka nie będzie chciała cię odwiedzić, ona zabiera tylko czyste i zadbane ząbki”), ciężko patrzeć na nią jak na coś szkodliwego dla dziecka.