Konstruktywna krytyka dziecka — jak to robić?
Coraz częściej mówi się o tym, że jeżeli chcemy wychować samodzielne i zaradne dzieci, trzeba im jak najczęściej dawać szansę na zdobywanie bądź poprawianie swoich umiejętności. Wiąże się to niestety z bałaganem, stratą czasu oraz materiałów. Jeśli jednak nie pozwolimy 4-latkowi samodzielnie rozbijać jajek ani kroić miękkich warzyw, to kiedy będzie na to odpowiedni czas? W wieku 8, 10, a może 16 lat? Im wcześniej zaczniemy, tym lepiej. Jak reagować, gdy naszemu dziecku coś nie wychodzi? Lub gdy zachowuje się ono w niepożądany sposób?
Konstruktywna krytyka – co to jest?
Konstruktywna krytyka, oprócz wskazania pewnych wad i problemów, podaje również sposoby na ich poprawienie. To taki rodzaj krytyki, który w szczegółowy sposób wyjaśnia, gdzie leży problem, w jaki sposób można go rozwiązać, a czasem również jak unikać tego w przyszłości. W założeniu konstruktywna krytyka nie powinna wywołać u osoby krytykowanej bardzo negatywnych uczuć, jednak nie zawsze tak jest.
Konstruktywna krytyka dziecka – kiedy jej używać?
Gdy dajemy naszemu maluchowi jakieś nowe zadanie, czasami może ono wywoływać problemy. Jeśli kilkuletnie dziecko samo z siebie bierze odkurzacz i zaczyna sprzątać, nie ma sensu zwracać mu uwagi, że jeszcze tam nie odkurzył, pod stół nie wjechał i zostawił okruszki na korytarzu. Ale gdy już na przykład pieczemy razem ciasto albo wymieniamy dętkę w rowerze, dobrze jest uczyć tego w poprawny sposób. Jeżeli dziecko chce posiąść nową umiejętność, jak chociażby rysowanie kotka, to warto warzyć swoje słowa, by nie zniechęcić malucha do dalszych prób. Krytykowane mogą być też pewne niewłaściwe zachowania. Jeżeli dziecko popełnia błędy i chcemy mu na to zwrócić uwagę, to:
- nie należy skupiać się na osobie, tylko na danej czynności. Zamiast ,,źle to robisz” lepiej ,,to trzeba zrobić tak”,
- dobrze jest wskazać to, co zostało dobrze zrobione, by utrwalić prawidłowe działania i podbudować dziecko, a potem dodać to, co wymaga poprawy,
- jeżeli problem z jakimś zadaniem się ponawia, trzeba koniecznie uzbroić się w cierpliwość 😊, spokojnie tłumaczyć i czekać na postęp lub prośbę o pomoc,
- trzeba wystrzegać się uogólnień typu ,,ty zawsze / nigdy”,
- jeśli krytyka dotyczy zachowania, skupmy się właśnie na zachowaniu, a nie na dziecku. Zamiast ,,robisz krzywdę siostrze” lepiej ,,takie zachowanie sprawia siostrze ból i smutek”,
- na koniec powinniśmy wyrazić oczekiwania wobec dziecka. Jeżeli chodzi o jakieś niepożądane zachowania, można podać alternatywę, na przykład ,,piesków nie kopiemy, można je za to głaskać”, gdy chodzi o jakieś prace domowe, można dodać ,,jeśli będziesz to robić w ten sposób, to będzie super”.
Warto jest też dodawać nasze osobiste odczucia, jako wytłumaczenie pewnych działań. Gdy dziecko biega jak szalone po nierównym terenie, powiedzcie o tym, co ten obraz u Was wywołuje. Jeśli powiecie ,,nie biegaj, bo się wywrócisz”, to przekazujecie dziecku komunikat, że kiepsko biega, jest nieporadne, nie wierzycie w jego zdolności motoryczne, a ponadto możecie wywołać zjawisko tak zwanej samospełniającej się przepowiedni 😉. Jeżeli powiecie ,,nie biegaj tak, tutaj jest bardzo nierówny teren i boję się, że się przewrócisz” dziecko odbierze komunikat, że rodzic widzi pewne zagrożenie i chce dziecko przed tym uchronić. Nie zaszkodzi też wskazać alternatywę, czyli ,,możesz pobiegać tam / pobiegajmy razem za ręce / zwolnij troszkę”.
A Wy jakie macie sposoby na przekazywanie uwag dziecku?