Dlaczego sól w diecie małego dziecka jest niebezpieczna?
O tym, że małe dzieci nie powinny jeść soli, wiedzą niemal wszyscy rodzice. Mówią o tym lekarze, położne, informacje na gotowych daniach i różnorodne broszury informacyjne. Rodzice z tym zaleceniem czasem mają problem – gdy pomyślą bowiem o smaku nieposolonego ziemniaka lub makaronu, krzywią się 😉. Dzieci jednak o tym nie wiedzą, nie znają smaku posolonych potraw. No i w przestrzeganiu tego zalecenia przeszkadza jeszcze jeden fakt – powszechny brak świadomości, jakie ryzyko niesie ze sobą sól.
Szkodliwość soli
Zuzia Wędołowska, autorka bloga szpinakrobibleee, pisze:
Nerki niemowlęcia nie pracują jeszcze na tyle wydajnie, aby być w stanie wydalić z organizmu nadmiar sodu, a jego wystarczającą ilość dziecko otrzymuje w mleku matki lub modyfikowanym i wraz z innymi produktami. Nadmiar sodu u niemowląt może prowadzić do trwałego uszkodzenia nerek.
I to jest w zasadzie wszystko, co rodzic powinien wiedzieć na temat wpływu soli na organizm dziecka. Przyjrzyjmy się jednak zapotrzebowaniu na sól, pozytywnym jej wpływie oraz ukrytych pułapkach.
Zapotrzebowanie na sód i jod
Dorosły człowiek swoje dzienne zapotrzebowanie na sód może zaspokoić spożywając sery, mleko czy mięso. To, co w soli jest dla nas istotne, to obecność jodu – a w Polsce sól musi być jodowana. Tego składnika nie dostarczymy sobie w odpowiedniej ilości z potraw. Tylko ze względu na jod warto jest spożywać sól. A zalecana dzienna ilość to 5 gramów – czyli równowartość jednej łyżeczki.
I tutaj pojawia się pierwsza pułapka. Sprawdzamy skład kabanosów, widzimy w niej ilość soli i wydaje nam się, że dostarczamy sobie jod. W rzeczywistości jednak sól, która jest dodawana na etapie produkcji żywności, wcale nie musi być jodowana! Dlatego nawet spożywając dziennie dużo wędlin i innych przekąsek możemy doprowadzić do sytuacji, w której dostarczamy sobie nadmierne ilości soli oraz niedostateczne ilości jodu.
W przypadku dzieci powyżej 2. roku życia zalecaną ilości należy przeliczać proporcjonalnie (według wagi i kalorii) w stosunku do osób dorosłych. Na przykład – jeżeli dziecko spożywa 1000 kalorii dziennie, czyli mniej więcej połowę dziennego zapotrzebowania dorosłej osoby, to wystarczy 2,5 grama soli dziennie (około ½ łyżeczki). Jeżeli gotując posiłki dla siebie trzymamy się zalecanej ilości soli, to dziecko może jeść to samo co my — zakładając oczywiście, że zje odpowiednio mniej.
W przypadku dzieci poniżej 2. roku życia sytuacja jest nieco inna. Poniżej 1. roku życia dziecko nie powinno w ogóle spożywać soli. Zapotrzebowanie na sód i jod uzupełniane jest z mleka matki lub mleka modyfikowanego. Powyżej 1. roku życia można wprowadzić niewielkie ilości soli.
I tutaj pojawia się druga pułapka. Okazuje się bowiem, że całkiem nieświadomie podajemy produkty o wysokiej zawartości soli. Gdzie się ukrywają jej znaczne ilości? W pieczywie, płatkach śniadaniowych, parówkach, kiszonkach, warzywach w puszce i wielu innych produktach. Obecność takich przekąsek może być równoznaczna z koniecznością wyeliminowania soli podczas przygotowania potraw. I ponownie, możemy znaleźć się w sytuacji, w której dziecko otrzymuje odpowiednie (lub nadmierne!) ilości soli oraz niedostateczną ilość jodu.
Zwracajcie uwagę na etykiety. Jeżeli produkt ma więcej niż 1,5 grama soli na 100 gram produktu, to można mówić o wysokiej zawartości. Pilnujcie, by takie produkty pojawiały się w diecie jak najrzadziej.