Therianie – dziecięce hobby czy niebezpieczna moda?
Therianie to osoby, które wierzą, że posiadają duchową lub psychiczną więź ze zwierzętami. Uważają, że ich tożsamość nie jest wyłącznie ludzka, ale w pewnym sensie związana z konkretnymi zwierzętami takimi jak wilki, tygrysy, lisy czy inne istoty. Therianami często są ludzie dorośli, których interesuje przede wszystkim aspekt duchowy tego zjawiska. Problem się pojawia, gdy nasze dzieci zaczynają ubierać się i zachowywać jak psy lub koty, a przy tym otwarcie komunikują, że w poprzednich wcieleniach były zwierzętami. Jak na to zareagować?
Therianie wśród polskich dzieci
Moda na therianizm przywędrowała do Polski z zachodnich mediów społecznościowych. Dzieci, które angażują się w ten nurt, zazwyczaj uczęszczają do podstawówki. Charakterystycznym elementem subkultury są zwierzęce maski – najczęściej przedstawiające koty i psy, ale również dzikie zwierzęta, takie jak tygrysy, wilki, a nawet wiewiórki. Młodzi therianie są bardzo aktywni w internecie, szczególnie na platformach takich jak WhatsApp, gdzie tworzą fora tematyczne. W tych grupach wymieniają się inspiracjami związanymi z książkami i filmami o zwierzętach, dzielą się zdjęciami swoich masek, a także omawiają różne projekty, w które się angażują. Organizują też konkursy, grają w gry i publikują krótkie filmy, które dokumentują ich aktywności. Grupy te służą również do umawiania się na spotkania, podczas których dzieci wspólnie bawią się, naśladując zachowania zwierząt.
Czemu kultura therian może być niebezpieczna dla dzieci?
Zabawa w zwierzęta nie jest niczym nowym jeśli chodzi o dzieci. Problem pojawia się jednak, gdy zaczynają one zgłębiać duchowy aspekt tej subkultury, czerpiąc informacje z internetu. W sieci można znaleźć treści mówiące o wizjach, które rzekomo pokazują, że ktoś w poprzednim wcieleniu był zwierzęciem. Zainspirowane materiałami z TikToka i vlogami na YouTubie, dzieci zaczynają wierzyć w takie opowieści. Na grupach tematycznych młodzież wymyśla historie o swoich rzekomych doświadczeniach i tworzy rytuały, które trzeba przejść, aby zostać therianinem. W ten sposób powstaje swego rodzaju religia, mogąca być szczególnie niebezpieczna dla najmłodszych.
Kiedy dziecko zaczyna mówić, że w poprzednich wcieleniach było zwierzęciem, warto spokojnie, ale stanowczo przedstawić swoją perspektywę. Zabawa w udawanie kotów, psów czy innych zwierząt jest zupełnie naturalna, podobnie jak noszenie masek i ogonów. Ważne jednak, by wyjaśnić, że nie oznacza to, że naprawdę było się kiedyś takim stworzeniem. Warto podkreślić, że wizje czy magiczne wydarzenia nie są rzeczywistością, a głównym celem tych zabaw powinna być rozrywka w gronie rówieśników. Zbytnie zaangażowanie się w ideologiczną stronę tego ruchu może sprawić, że dziecko stanie się podatne na wpływy internetowych influencerów, którzy mogą dostarczać nieodpowiednie treści.
Kiedy zabawa w therian może być dobra dla dzieci
Warto zwrócić uwagę na różnicę między społecznością furries a therianami, ponieważ te dwie grupy są często mylone. Furries skupiają się na zabawie i kreatywnym wyrażaniu siebie poprzez przebieranie się za antropomorficzne postacie – bohaterów przypominających maskotki czy postacie z bajek. Spotkania furries to przede wszystkim okazja do dobrej zabawy, a członkowie tej społeczności, zazwyczaj dorośli, doskonale zdają sobie sprawę z tego, że ich hobby to czysta rozrywka, bez głębszych treści duchowych. Therianie natomiast, jak wcześniej wspomniano, kładą nacisk na duchową więź ze zwierzętami, co jest istotnym elementem ich subkultury.
Na szczęście najmłodsi uczestnicy ruchu therian często traktują go bardziej jako zabawę niż duchowe doświadczenie. Skupiają się na kreatywnych aktywnościach, takich jak tworzenie własnych masek i akcesoriów, oraz na odgrywaniu ról, w których naśladują zachowania zwierząt. Dzięki temu rozwijają swoje zdolności manualne i wyobraźnię, a przy okazji uczą się o różnych gatunkach zwierząt oraz ich zwyczajach. Często organizują spotkania w plenerze lub w salach zabaw, gdzie spędzają czas, ciesząc się wspólną aktywnością.
Therianizm, mimo że z pozoru niewinny, powinien być jednak nadzorowany przez rodziców. Dopóki dzieci koncentrują się na aspektach rozrywkowych, takich jak zabawa i odkrywanie świata zwierząt, nie ma w tym nic niepokojącego. Problem pojawia się wtedy, gdy zaczynają angażować się w duchowe i ideologiczne aspekty tego ruchu. W takich sytuacjach ważna jest reakcja rodzica, aby pomóc dziecku zrozumieć różnicę między zabawą a przekonaniami, które mogą nieść ze sobą niebezpieczne wpływy.