Święty Mikołaj — kim był naprawdę?
Czy wiecie, kim naprawdę był święty Mikołaj? I jak wyglądał?
Rubaszny pan z długą brodą w czerwonym ubraniu, lecący saniami ciągniętymi przez 7 reniferów, to wytwór popkultury. Pierwsza wzmianka o Świętym Mikołaju, jakiego większość z nas kojarzy, pochodzi z XIX wieku – pojawia się on jako bohater Nocy wigilijnej Clementa Clarka Moore’a. Jednak pierwowzór tej postaci to święty katolicki i prawosławny – Mikołaj z Bari, który żył na przełomie III i IV wieku.
Jak się nazywają renifery Świętego Mikołaja? >>
Prawdziwy święty Mikołaj
Mikołaj przyszedł na świat we włoskim mieście Bari. Rodzice długo się modlili o potomka, byli bardzo pobożni oraz zamożni. Ich syn również stał się pobożnym człowiekiem. I choć w pewnym momencie był jednym z najbardziej czczonych świętych na Wschodzie i na Zachodzie, to pierwsze pisemne wzmianki na jego temat pojawiły się dopiero 200 lat po jego śmierci. Liczne przekazy opisują, jak niósł pomoc potrzebującym. Pomagał więźniom, chorym dzieciom, potrzebującym rodzinom. Nie żałował swojego majątku, który chętnie rozdawał osobom w trudnej sytuacji. Został biskupem Miry, która znajduje się na terenie współczesnej Turcji.
Ciastka i mleko dla Mikołaja — skąd wziął się ten zwyczaj? >>
Niestety podania na temat świętego Mikołaja są bardzo zróżnicowane i często zaprzeczają sobie nawzajem. W zależności od autora podaje się różne miejsca jego narodzin, przypisuje się mu wybrane cuda, czy w różny sposób opisuje to, jak został biskupem Miry. Istnieje wiele przypowieści na temat tego, jak pomagał biednym i potrzebującym. Wszystkie źródła są w jednej kwestii zgodne – Mikołaj pochodził z bogatej rodziny, a swoich pieniędzy używał po to, by pomagać innym.
Święty Mikołaj — dlaczego Mikołajki obchodzimy 6 grudnia?
Święty Mikołaj zmarł w Mirze 6 grudnia, w połowie IV wieku. 700 lat później jego ciało zostało przeniesione do Bari. Wtedy też jego kult był rozpowszechniony na całą Europę. W samym Rzymie znajduje się kilkanaście kościołów, bazylik i kaplic nazwanych jego imieniem.
To właśnie data jego śmierci stała się symbolicznym dniem, który postanowiono czcić tak, jak miał w zwyczaju robić sam święty – obdarowując innych. Chociaż pierwotnie miało to formę pomocy potrzebującym, dziś dajemy innym prezenty z sympatii i chęci wywołania uśmiechu na twarzy.