Gry słowne podczas jazdy samochodem dla dzieci w różnym wieku
Podróż z dziećmi to często wyzwanie. Można ją sobie umilić gadżetami, jednak nawet najbardziej interesująca zabawka w końcu może się znudzić 😉. Są jednak takie gry, które zawsze mają inny przebieg i nie wymagają zbyt dużego zaangażowania. To oczywiście gry słowne. Jeśli któraś z nich przypadnie dzieciom do gustu, może Wam zająć naprawdę wiele czasu!
Gadżety ułatwiające podróż samochodem z dziećmi >>
Zgadywanki – ciekawa gra słowna na podróż
W to mogą grać już nawet niespełna 3-letnie dzieci, jeśli ich mowa jest na tyle rozwinięta. Opisujemy jakąś rzecz, a reszta ma za zadanie zgadnąć, co to takiego. W zależności od wieku dzieci można wybrać różny poziom trudności. Dla przedszkolaków wystarczające będą zagadki typu ,,żółty, wygięty owoc, który trzeba obrać ze skórki”, dla starszych można się pokusić o nieco bardziej wymagające hasła. Oczywiście cała zabawa polega na tym, by każdy wymyślił jakąś zagadkę.
Gra w skojarzenia. Obowiązkowo podczas długich podróży
W skojarzenia można grać w nieskończoność. W tej grze nie da się oszukiwać czy odpowiadać niezgodnie z zasadami, bowiem każdy człowiek ma inne skojarzenia z daną rzeczą. Jeśli jeszcze nigdy w to nie graliście — pierwsza osoba mówi dowolne słowo, a następna mówi to, co jej się z tym kojarzy. Jeśli znudził Was pierwotny wariant, w którym każdy nawiązuje do słowa osoby poprzedniej, można zmienić zasady. Na przykład – jedna osoba mówi słowo, a każdy kolejna ma powiedzieć, co jej się kojarzy z tym słowem i nie można się powtarzać.
“Moim okiem szpiega widzę…”
W tę grę najlepiej się gra, stojąc w korku, kolejce, lub gdy krajobraz nie zmienia się zbyt szybko. Jedna osoba mówi regułkę ,,Moim okiem szpiega widzę…” i opisuje to, co widzi. Jeśli chcemy trochę utrudnić, możemy podać tylko kolor. W wersji łatwiejszej można dodać również kształt lub cechę. Na przykład, gdy chcemy opisać auto jadące obok nas mówimy ,,moim okiem szpiega widzę coś białego”, a w wersji prostszej ,,moim okiem szpiega widzę coś białego na 4 kołach”. Nie możemy opisywać czegoś, co właśnie mijamy samochodem, a co zaraz zniknie z pola widzenia. Ale nawet gdy ograniczymy się do rzeczy w samochodzie, może to być naprawdę zajmujące!
Nieśmiertelny klasyk, czyli ‘pomidor’
Dzieci uwielbiają ,,pomidora” i potrafią się podczas tej gry śmiać do łez. Gorzej, gdy gra jest skończona, a nasz maluch wciąż na wszystko uparcie odpowiada pomidor 😉. Zabawa polega na tym, że jedna osoba ma za zadanie na wszystkie pytania odpowiadać ,,pomidor”. Jeśli chcecie ją trochę utrudnić, można wprowadzić zasadę, że nie może się przy tym śmiać. Cała reszta wymyśla najróżniejsze pytania, które powodują nieraz salwy śmiechu.
Liczenie mijanych rzeczy podczas podróży
Jeśli chcielibyście czas podróży wykorzystać nieco bardziej efektywnie, można postawić na doskonalenie umiejętności matematycznych. Jedna osoba rzuca hasło przewodnie ,,Ile mijamy po drodze domów?”, a dzieci mają za zadanie w określonym czasie liczyć domy. Inny wariant to zbieranie punktów za zauważane rzeczy. Niestety czasy, gdy za szybą samochodu nieustannie było widać krowy, owce czy konie minął, ale można tę zabawę zaadaptować do współczesnych czasów. Dzieci mają za zadanie obserwować krajobraz za szybą (najlepiej każde z innej strony) i szukać danych rzeczy. Ustalacie punktację, na przykład: pies – 5 punktów, stacja benzynowa – 20 punktów, sklep – 10 punktów, dom z samochodem na podjeździe – 1 punkt. Każdy musi na głos powiedzieć, co zaobserwował i liczyć sobie punkty.
Jak rozwijać zdolności matematyczne u małych dzieci? >>
Słowo na ostatnią literę
Ta zabawa przeznaczona jest dla dzieci, które znają alfabet. Pierwsza osoba mówi dowolne słowo, a kolejna słowo zaczynające się na ostatnią literę poprzedniego słowa. Rzecz jasna nie mogą się one powtarzać! Wkrótce zaczniecie mieć problem ze słowami na literę ,,a” 😉.
Mamy nadzieję, że nadchodzące podróże będą dla Was przyjemne i zajmujące 😊.