Narodziny dziesięcioraczków fikcją? Matka została zatrzymana
Kilka tygodni temu media obiegła wiadomość o narodzinach dziesięcioraczków w Republice Południowej Afryki. W sieci pojawiło się wtedy zdjęcie matki z imponującym brzuchem. Na światło wychodzą jednak zupełnie nowe okoliczności, które powodują, że pytań jest więcej, niż odpowiedzi.
Rekordowy poród
Gosiame Sithole oświadczyła, że urodziła 10 dzieci z jednej ciąży. Wątpliwości zaczęły się pojawiać, gdy kobieta została zgłoszona przez jej partnera jako zaginiona. Po kilku dniach policja znalazła ją u krewnych w Johannesburgu, a następnie umieściła w szpitalu na oddziale psychiatrycznym. Według służb kobieta nie popełniła żadnego przestępstwa, wymaga jednak obserwacji. Zarzuca się jej wymyślenie historii spektakularnego porodu.
Według śledztwa przeprowadzonego przez Narodowy Departament Zdrowia RPA, poród w ogóle się nie odbył i nie ma dowodu na istnienie dzieci. Informator lokalnych mediów twierdzi natomiast, że mamy do czynienia z tuszowaniem poważnych zaniedbań ze strony szpitala. Nie jest jednak wiadome, jaki jest los dzieci i czy faktycznie istnieją.
Matka dziesięcioraczków jest reprezentowana przez prawniczkę, która twierdzi, że jej klientka jest przetrzymywana wbrew woli. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Gosiame oskarża rodzinę partnera o pobieranie świadczeń na dzieci, pomimo ich twierdzeń, iż maluchy nie istnieją. Prawniczka poinformowała media, że jej klientce odmówiono dostępu do prywatnego psychologa i prawników oraz że złoży do sądu wniosek o nakaz uwolnienia Gosiame.
Przed szpitalem, w którym przetrzymywana jest kobieta, mają miejsce protesty. Według portalu IOL kobieta poddawana jest torturom oraz głodzeniu.