Barbie będzie mówić jak człowiek? Mattel tworzy „mądre” zabawki z autorami ChatGPT

Czy to możliwe, że lalki Barbie, samochodziki Hot Wheels czy zabawki Fisher-Price już wkrótce będą… rozmawiać z dziećmi jak prawdziwi przyjaciele? Tak! Wszystko przez to, że znana na całym świecie firma Mattel połączyła siły z OpenAI – twórcami znanego ChatuGPT. Cel? Stworzenie zabawek, które będą mówić, słuchać i reagować na to, co robi dziecko.
Zabawki będą mówić jak ludzie?
Tak! Dzięki sztucznej inteligencji zabawki mogą w przyszłości odpowiadać na pytania dziecka, opowiadać bajki, uczyć nowych rzeczy albo po prostu być rozmownym towarzyszem zabawy. Co ważne, nie będą tylko powtarzać wcześniej nagranych zdań – będą reagować jak żywy rozmówca.
To trochę tak, jakby lalka Barbie mogła z dzieckiem pogadać o ulubionym kolorze sukienki albo zapytać, jak minął dzień.
Kiedy to się wydarzy?
Na razie nie ma jeszcze gotowych produktów, ale obie firmy zapowiedziały, że pierwsze efekty tej współpracy poznamy jeszcze w tym roku. Możliwe, że będą to mądre zabawki, ale też gry albo aplikacje, w których dzieci porozmawiają z postaciami znanymi z bajek i reklam.
A co z bezpieczeństwem?
To pytanie zadaje wielu rodziców – i słusznie. Mattel i OpenAI zapewniają, że nowe zabawki będą bezpieczne, dostosowane do wieku dziecka i nie będą zbierały żadnych wrażliwych danych bez zgody rodziców. Firma Mattel obiecuje, że będzie miała pełną kontrolę nad tym, co zabawki robią i mówią.
Plusy i minusy takich mądrych zabawek
Z jednej strony – brzmi to świetnie. Dziecko uczy się przez zabawę, rozmawia, zadaje pytania i dostaje odpowiedzi. Takie zabawki mogą też pomóc w nauce języka, opowiadać ciekawe historie czy wspierać rozwój emocjonalny.
Z drugiej – niektórzy eksperci ostrzegają, że dzieci mogą się zbytnio przywiązywać do takich zabawek. A przecież zabawa z kolegami, rodziną i rozmowy z prawdziwymi ludźmi są wciąż najważniejsze.
Co jeszcze planuje Mattel?
Współpraca z OpenAI nie dotyczy tylko dzieci. Firma planuje korzystać z narzędzi AI także wewnętrznie – np. przy projektowaniu nowych zabawek, kampanii reklamowych czy tworzeniu bajek. To oznacza, że w przyszłości zabawki mogą być jeszcze lepiej dopasowane do dzieci i jeszcze bardziej pomysłowe.
Czy to już przyszłość?
Wiele wskazuje na to, że tak. Choć na razie to dopiero początek, możemy się spodziewać, że za kilka lat mówienie do lalki czy samochodzika i otrzymywanie odpowiedzi będzie dla naszych dzieci tak normalne, jak dla nas kiedyś puszczanie kaset magnetofonowych.
A najważniejsze pytanie brzmi: czy taka zabawa będzie tylko rozrywką, czy może też nauczy dziecko czegoś dobrego? Odpowiedź poznamy już niedługo.
