Rząd przedstawił program Aktywny Rodzic. Kto może liczyć na ‘babciowe’?
We wtorek 9 kwietnia rząd przyjął projekt ustawy dotyczący programu Aktywny Rodzic. Nowe świadczenie ma wspierać dzieci pomiędzy 1. a 3. rokiem życia. Pierwotnie skierowane miało być wyłącznie dla osób aktywnych zawodowo, jednak pojawiły się w tej kwestii zmiany.
800 plus: przegapiony termin składania wniosków? Czy i jak można odzyskać niewypłacone pieniądze? >>
Trzy części programu Aktywny Rodzic
Program będzie zapewniał pomoc w trzech różnych przypadkach.
- Aktywni rodzice w pracy – w ramach tego wsparcia rodzice aktywni zawodowo mogą liczyć na 1500 złotych miesięcznie, które będą mogli przeznaczyć na opiekę nad dzieckiem. Środki te można uzyskać także na opiekę ze strony babci. Tutaj wskazane byłoby zawarcie z babcią umowy uaktywniającej, ponieważ można liczyć na pokrycie składek ZUS-owskich, jednak nie będzie to wymagane.
- Aktywnie w żłobku – to świadczenie w wysokości do 1500 złotych miesięcznie za pobyt dziecka w żłobku, w zależności od wysokości tych opłat, jednak nie więcej niż wysokość miesięcznej opłaty za pobyt dziecka w żłobku. Jeżeli pobyt dziecka kosztuje rodzica 1000 złotych, żłobek otrzyma dofinansowanie w wysokości 1000 złotych. Środki te będą trafiać bezpośrednio do placówki.
- Aktywnie w domu – ostatnia forma wsparcia to 500 złotych miesięcznie dla rodziców, którzy nie będą mogli skorzystać z wyżej wymienionych świadczeń.
Będzie możliwość zmiany formy wsparcia na przestrzeni czasu, w miarę potrzeb.
Kiedy rodzice będą mogli otrzymać środki z programu Aktywny Rodzic?
Donald Tusk powiedział:
Jeśli Sejm i prezydent nie zrobią nam kłopotów, to 1 października to świadczenie powinno być już dostępne w każdym polskim domu.
Według szacunków koszt programu może wynieść prawie 65 miliardów złotych w ciągu 10 lat. Przedstawiciele rządu jednak uspokajają, zapewniając, że wpływy ze składek ZUS od pracujących rodziców zrównoważą ten bilans.
Czy będzie próg dochodowy w programie Aktywny Rodzic?
Pierwotne założenia zakładały, że program będzie skierowany do osób zarabiających najniższą krajową, obecnie jednak nie ma takiego kryterium. Projekt ustawy będzie jednak procedowany, mogą się pojawić poprawki. Swoje zastrzeżenia zgłosił już marszałek Szymon Hołownia, obawiając się, czy program jest sprawiedliwy.