Przygotowaliśmy dla Was 3-częściowy poradnik, jak wspólnie z dzieckiem zacząć domowy ogródek. Niektóre z podanych roślin będą mogły rosnąć na Waszym parapecie, inne przeznaczone są finalnie do posadzenia w ogrodzie/szklarni. Co tydzień będziemy publikować kolejną część.
20-30 lat temu prawie każdy miał jakiś ogródek warzywny, jeśli nie u siebie, to u rodziców czy wujków. Przemiany, jakie miały miejsce na przestrzeni minionych dekad spowodowały, że zwyczaj własnego sadzenia warzyw odszedł do lamusa. W sklepach można kupić nawet najbardziej egzotyczne owoce, produkty BIO, a przy dzieciach na nadmiar wolnego czasu nie sposób narzekać. Trend ten powoli jednak wraca. Zauważyliśmy, że produkty w sklepach nie są do końca pewne, nie wiemy, w jaki sposób są hodowane i transportowane. Ponadto, jak się okazuje, posadzenie własnych warzyw wcale nie jest takie trudne i czasochłonne, nawet gdy mieszka się w mieszkaniu! Można to zrobić wspólnie z dzieckiem i potraktować jako naukę systematyczności, cierpliwości czy odpowiedzialności.
Co można posadzić w domu?
Prawie wszystko, co macie w spiżarce lub lodówce. Zwiędła sałata, klapnięty pomidor, stary kawałek imbiru – to wszystko nadaje się do posadzenia!
CZOSNEK / SZCZYPIOR
Uprawa czosnku jest banalnie prosta, dziecko może to wykonać samodzielnie. Jeżeli zależy nam tylko na samym szczypiorze, już po dwóch tygodniach możemy liczyć na efekty. Na wyhodowanie główki czosnku trzeba niestety czekać wiele tygodni. Jedyne, czego potrzebujemy, to jakieś naczynie/doniczka, ziemia oraz ząbki czosnku. Ząbki należy obrać i wsadzić do połowy wysokości do ziemi. Trzeba tutaj zwrócić uwagę, by nie posadzić go do góry nogami! Dolna część czosnku jest twardsza, z reguły przy obieraniu odcinamy ją. Górna część czosnku jest bardziej szpiczasta – to niej wyrośnie nasz szczypior. Pilnujemy, by podłoże było odpowiednio wilgotne i obserwujemy 😊
POMIDOR
Jeżeli jakaś odmiana Wam wyjątkowo smakuje, bardzo łatwo możecie ją wyhodować u siebie w domu. Warzywo (chociaż niektóry uważają, że to jednak owoc 😉) wystarczy pokroić, plasterki położyć na warstwie ziemi w płaskim pojemniku i przykryć kolejną warstwą, a potem zraszać wodą. Z czasem może pojawić się biały nalot – pleśń, efekt rozkładu miąższu. Wkrótce jednak zniknie, a z ziemi zaczną się pojawiać pierwsze kiełki. Kiedy w naszym pojemniku zrobi się ciasno, czas przesadzić pomidorki. Wyciągamy każdy kiełek osobno, obrywamy około 1/3 korzenia, a następnie wsadzamy roślinkę do większej doniczki. Dość szybko będziemy mieć mały krzaczek. Aby uzyskać owoce, najlepiej posadzić pomidory w szklarni.