REKLAMA

Category: 4FUN KIDS

Karmienie piersią przez tatę? To możliwe

Technologia pozwala w pewnym stopniu przekraczać granice ustanowione przez naturę.

Światowy Dzień Pszczół – kiedy obchodzimy?

Chociaż polskie pszczoły mają swój Wielki Dzień 8 sierpnia, drugą okazją w ciągu roku jest Światowy Dzień Pszczół, który przypada na 20 maja. Święto to zostało ustanowione przez ONZ w 2018 roku z inicjatywy Słowenii.

Dlaczego pszczoły są ważne?

Jak zapewne większość osób wie, nie chodzi tu wyłącznie o miód. Te małe owady, do których zaliczamy pszczoły miodne, samotnice, trzmiele i wiele, wiele innych odpowiadają za zapylanie 87% gatunków roślin na świecie! Gdyby nagle przestały istnieć, ludzkość wyginęłaby parę lat później… Jeżeli wydaje się Wam, że praca pszczół Was nie dotyczy, bo na przykład nie lubicie owoców, możecie się bardzo zdziwić.

Ekokalendarz

Co zawdzięczamy pszczołom?

Pomijając tak oczywiste przykłady jak owoce, każda kawa i herbata, jaką pijecie, istnieje dzięki tym owadom. Na tym nie koniec – nawet takie warzywa jak brokuły, kapusta czy bakłażan są zapylane przez pszczoły. A także czosnek, uwielbiany przez wielu Polaków 😊 Dziś coraz więcej mówi się o znaczeniu pszczół, a także o tym, jak my sami doprowadzamy do zmniejszenia ich populacji. Na stronie Nauka w Polsce powstałej z inicjatywy Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz Polskiej Agencji Prasowej możemy przeczytać:

głównym zagrożeniem dla pszczół jest utrata siedlisk - bazy pokarmowej i lęgowej, następująca w wyniku zmian w użytkowaniu terenu. Rosnąca powierzchnia miast i areałów upraw, gęsta zabudowa terenu, częste koszenie trawników i łąk – to tylko niektóre ze zmian niesprzyjających tym owadom. Ogromnym zagrożeniem jest intensyfikacja rolnictwa, nadmierne czy nieprawidłowe stosowanie środków ochrony roślin i nawozów, patogeny, gatunki inwazyjne, zanieczyszczenie środowiska i zmiana klimatu.

Jak edukować dzieci w kwestii pszczół?

Od najmłodszych lat warto wpajać dzieciom, jak ważne dla nas są pszczoły. Jeżeli jakaś wleci nam do domu, absolutnie nie wolno jej zabijać. Same w sobie są łagodne i nie powinny użądlić, jeśli sami nie zrobimy im krzywdy. Dla pszczoły użądlenie oznacza śmierć, dlatego robią to naprawdę w ostateczności. Jeżeli damy dziecku przykład, jak obchodzić się z owadami, będzie to najlepszą nauką oraz wzorem. Gdy na wiosnę kwitną drzewa owocowe, możemy opowiadać dzieciom, jak dzięki pszczołom wkrótce pojawią się na nich pyszne jabłka bądź czereśnie. Istnieją również familijne bajki z sympatycznymi owadami w roli głównej – Film o pszczołach czy znana wszystkim Pszczółka Maja. Dzięki nim wzbudzimy u dzieci pozytywne skojarzenia. Dobrze jest też pokazać dzieciom różnicę między pszczołami a osami, które co prawda również zapylają kwiaty, jednak nie tak skutecznie jak ich włochate kuzynki.

By pomóc owadom, miasta ograniczają częstotliwość koszenia oraz sadzą kwietne łąki na pasach zieleni. Wy też możecie to zrobić we własnym ogrodzie.

Piknik z dziećmi. 9 niezbędnych rzeczy, żeby wypad był udany

Miejmy nadzieję, że maj da nam szansę na zrobienie pikniku. Jednak gdy organizuje się go z dziećmi, trzeba pamiętać o kilku rzeczach, których brak może nam bardzo utrudnić zadanie!

Jak się przygotować do pikniku?

Zaprawione w bojach mamy często już z automatu pakują na każde wyjście rzeczy niezbędne do przetrwania z maluchem: ubranka na zmianę, chusteczki, podkład do przewijania, pieluchy. Jeśli jednak wybieramy się na piknik, trzeba ten zestaw trochę rozszerzyć.

Ubrania na zmianę pogody – niezależnie od tego, co widzimy za oknem, warto się zabezpieczyć zarówno na ewentualność deszczu, jak i skwaru. Pogoda bywa teraz bardzo kapryśna!

Akcesoria przeciwsłoneczne – obowiązkowo krem z filtrem, czapeczkę i okulary przeciwsłoneczne, jeśli dziecko takie nosi. Być może spędzimy na pikniku kilka godzin, a jeśli nagle zacznie mocno prażyć, istnieje ryzyko poparzenia oraz udaru! Warto również zabrać parasol, jeżeli wybieramy się na tereny, gdzie nie ma drzew.

Wózek transportowy – zwłaszcza w przypadku rodzin, gdzie jest więcej dzieci. Być może macie w głowie miejsce, do którego można bezpośrednio podjechać samochodem, zazwyczaj jednak najpiękniejsze tereny są trochę oddalone od dróg i parkingów. Do wózka dziecięcego zmieści się tylko dziecko i trochę rzeczy, drugi rodzic będzie musiał iść obładowany rzeczami, a na dodatek prowadzić kolejne dzieci. Do dużego wózka transportowego możecie wsadzić wszystkie niezbędne rzeczy, a nawet jedno lub dwoje dzieci 😊 Apelujemy o uwagę przy transporcie!

Ekologiczne naczynia jednorazowe lub domowe plastikowe – polecamy tę pierwszą opcję. Mamy teraz na rynku bardzo szeroki wybór eko jednorazówek, całkowicie kompostowalnych. Po pierwsze będą lekkie, a po drugie przyjazne dla środowiska! W zestawach znajdziemy również widelczyki, noże i łyżki.

Kilka worków na śmieci – po pikniku trzeba będzie zabrać ze sobą odpady biodegradowalne, nadające się do recyklingu i zmieszane. Najlepiej ułatwić sobie zadanie i dokonać segregacji przed powrotem do domu.

Dużo wody – braki w jedzeniu nie będą tak dotkliwe w czasie zajmującej zabawy. Jednak wody należy wziąć w nadmiarze! Odwodnić się można nawet w godzinę.

Spray/krem na owady – zapewne Wasz kosz będzie pełen pyszności. Wiosna już w pełni, więc na zewnątrz nie brakuje owadów, które z pewnością będą chciały dołączyć do Waszego pikniku.

Ulubione zabawki/gry – wspomniane pyszności pewnie szybko zapełnią brzuchy. I co dalej? Warto zadbać o rozrywkę, by nie musieć zaraz wracać do domu, ponieważ dzieci będą się nudzić. Co Wasz rodzina lubi robić najbardziej? Grać w badmintona, a może planszówki? Czytać książki?

Coś do spania – jeżeli jesteście rodzicami maluszków, trzeba się liczyć z koniecznością drzemki. Dlatego warto zabrać jakąś malutką poduszkę oraz cienki kocyk.

Sekretem udanego pikniku jest zabranie rzeczy, których brak może nam pokrzyżować plany. Trzeba pomyśleć o wszystkim, co może się przydać i co pozwoli nam spędzić kilka godzin w spokoju. Lepiej wziąć za dużo, niż po godzinie zorientować się, że trzeba wracać do domu!

Urwisowo – Hity z internetu dla dzieci. Premiera płyty

Teraz ulubione piosenki maluch dostępne również na płycie CD.

Ekologia dla dzieci — od czego zacząć? Dobre nawyki, których powinniśmy uczyć od małego

Niewielkie zmiany codziennych nawyków pozwolą Wam na oszczędność wody, prądu i nie tylko.

HNB czyli dziecko wysokich potrzeb – po czym poznać?

Zapewne wiele rodziców, jeśli nie wszyscy, może powiedzieć, że ich dziecko wymaga wiele uwagi. Wielu z nich przechodziło okres, kiedy dziecko potrzebowało nadzwyczaj dużo noszenia, częściej się w nocy budziło, więcej płakało. Mogło na to wpływać ząbkowanie, zmiany w układzie pokarmowym czy przebodźcowanie. Jednak tzw. High Need Baby (dziecko wysokich potrzeb) to zupełnie inny poziom.

Dlaczego HNB ma tak wysokie potrzeby?

Nie, nie jest to manipulacja, widzimisię ani chwilowy problem, typu głód lub marznięcie/przegrzanie. ,,Złote rady” typu ,,Nie noś, bo przyzwyczaisz” można sobie darować. Bycie dzieckiem wysokich potrzeb nie bierze się znikąd. Maluchy te charakteryzuje bardziej wrażliwy układ nerwowy. Wszystkie niemowlęta opuszczając brzuch mamy, muszą poradzić sobie z natłokiem bodźców. Niektóre robią to lepiej, inne gorzej, niektóre potrzebują więcej czasu. HNB niestety nie mogą sobie z tym poradzić, ich układ nerwowy nie jest na to gotowy. To, co dla nas jest całkiem zwyczajne, dla naszego wyjątkowego dziecka jest niczym bombardowanie. Ukojenie znajduje dopiero w ramionach rodzica, aby zasnąć, potrzebuje więcej czasu na uspokojenie, wyciszenie. Przebywanie w izolacji od rodzica jest przerażające i dotkliwe. Bardzo ważne jest, by to zrozumieć i pamiętać o tym. 

Jak wygląda życie HNB?

Maluchy te są nieodkładalne. W ciągu dnia nie znoszą rozłąki z rodzicem, potrzebują ciągłej obecności i uwagi. Nie ma w ich życiu rytmu, nie da się go wprowadzić siłą, wszystko jest zmienne. Regularne pory drzemek, karmienia – nie istnieją. Usypianie to nie lada wyzwanie, bujanie, noszenie, śpiewanie, rytuały, często długotrwałe. A gdy już się ta sztuka uda, odłożenie graniczy z cudem. Samotna drzemka w łóżeczku? Marzenie rodzica. Usypianie w wózku? Oj, zdecydowanie za daleko od ukochanych ramion. Nie pomaga też fakt, że dzieci te nie ostrzegają, kiedy coś zaczyna się dziać, nie pojękują, nie marudzą – od razu wpadają w przeraźliwy płacz, histerię, zapowietrzają się. Jedynym ratunkiem dla rodzica może być chusta/nosidło, jednak nie ma gwarancji, że nasz wymagający maluch je zaakceptuje. Innym problemem jest niesamowita wręcz wrażliwość na bodźce w czasie drzemki. Po godzinie gimnastyki niemowlę wreszcie zasypia, rodzic czuje ulgę, ale nie na długo. Wystarczy szelest, kopnięcie zabawki na podłodze, śmiech kogoś na zewnątrz – dziecko włącza syrenę alarmową. Jedynym rozwiązaniem jest spędzanie godzin na leżeniu i bezczynności, co może być naprawdę dołujące na przestrzeni tygodni.

Jak wygląda życie rodzica HNB?

Niestety, nie jest kolorowe. Rodzicielstwo samo w sobie jest angażujące, jednak w przypadku większości dzieci, już w okolicy 3 miesiąca życia nastaje ten piękny czas, kiedy maluch potrafi się czymś zainteresować na dłużej. A wcześniej często mamy cudowny okres długich drzemek. U dzieci wysokich potrzeb rodzic musi być przez cały czas w 100% zaangażowany, zajmować się na okrągło, czuwać i po prostu BYĆ, nawet w czasie spania. Najgorsze jednak jest to, że nie ma jakiegoś magicznego sposobu, nie ma czegoś, co zawsze działa i pomaga. Noce są bardzo ciężkie, pełne pobudek, bujania, śpiewania, kombinowania. Już po kilku tygodniach pojawia się przemęczenie, poczucie rezygnacji i porażki, wynikające z tego, że mimo starań, dziecko wciąż płacze i jest nieszczęśliwe. Niewinne uwagi typu ,,A może spróbuj w wózku usypiać?” albo „Pozwól się wypłakać, w końcu przestanie” mogą doprowadzić do łez. Jeżeli ktoś naprawdę chce pomóc, może spróbować ponosić, zabawić i dać rodzicowi szansę wypicia kawy. I co najważniejsze, próżno szukać porad u rodziców dzieci, które nie są HNB – prawdziwe wsparcie można znaleźć jedynie u rodziców HNB.

Jeżeli nie jesteście rodzicami HNB, a być może ktoś z Waszego otoczenia zmaga się z takim problemem, zachowajcie swoje porady dla siebie – zamiast czegoś dobrego, mogą spowodować smutek i przybicie.

Surogatka urodziła parze dziecko. Oddała je dopiero do 2 latach

Kristie jest matką o naprawdę wielkim sercu, która pomaga innym rodzicom.

HUGGY WUGGY — co to jest? Informacje i opinie rodziców

Jeżeli usłyszeliście tę nazwę z ust Waszych dzieci, lepiej przyjrzeć się sprawie.

REKLAMA