REKLAMA

Seria alarmów bombowych w przedszkolach. „Macie pół godziny”

Nowa seria alarmów bombowych ma miejsce w przedszkolach w całej Polsce. Niebezpieczne wiadomości i zgłoszenia kontroluje policja.

Placówki dostają anonimowego maila, że jakieś dziecko ma w plecaku bombę, macie pół godziny zanim wybuchnie – informuje policja i każdorazowo wysyła pirotechników z psami, a przedszkola są ewakuowane. 

Alarmy bombowe 3 i 4 marca w przedszkolach

O jednym z pierwszych zgłoszeń 3 marca 2021 roku dowiedzieliśmy się od naszego widza, który był świadkiem ewakuacji przedszkola przy ulicy Flatta na Wilanowie w Warszawie, ale podobny scenariusz wydarzył się tego dnia w placówkach w wielu polskich miejscowościach –  m.in. w Mławie, Przasnyszu, Chorzelach, Nowym Sączu, Puławach, Żninie, Janowcu, Kraśniku czy Kielcach. Jak się okazuje, 4 marca sytuacja się powtórzyła w kolejnych przedszkolach.

Do placówek przedszkolnych trafiają maile, że jakieś dziecko ma w plecaku bombę, że jest pół godziny do wybuchu. Ewidentnie ktoś się głupio bawi, próbując utrudniać pracę policji – relacjonuje w rozmowie z nami rzecznik wilanowskiej policji Robert Koniuszy.

Każde zgłoszenie jest drobiazgowo sprawdzane, wysyłani są pirotechnicy i psy, placówki są ewakuowane, osobny zespół namierza autora maili z groźbami. Na szczęście wszystkie alarmy okazują się fałszywe, ale każdy dokładnie sprawdzamy – dodaje.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza tego rodzaju zmasowana akcja z groźbami w kierunku przedszkoli. Rok temu takie maile trafiły do kilkudziesięciu przedszkoli w Warszawie – aż 40 z nich zostało w wtedy ewakuowanych, a dzieci musiały być odebrane przez rodziców lub spędzić na dworze kilka godzin aż do zakończenia działań policji. 

REKLAMA